105. Koniec zabudowy poddasza i szpachlowania
Witam ponownie (dzisiaj trochę zaszaleję bo to już mój drugi wpis )
Dziękuję wszystkim za pomoc odnośnie farby, ostateczny wybór padł na Decorala bo w przystępnej cenie
Jak w tytule wpisu mamy już skończoną zabudowę poddasza, wszystko wyszpachlowane i co najważniejsze wyszlifowane. Nawet kurcze nie zrobiłem fot jak Panowie szlifowali maszyną, tzw. żyrafą. Wogóle coś ostatnio mało fot robię na budowie, ale to chyba przez tą aurę bo można w depresję wpaść i nic się człowiekowi nie chce
Jutro, a najdalej w piątek Panowie po 3 miesiącach od nas odejdą. Zostało im jeszcze trochę do pomowalowania gruntem. Zastosowaliśmy po podpowiedzi mojego kuzyna grunt biały Decorala. Ponoć potem wystarczy 2 razy pomalować na gotowo.
Kurde mam tyle do przekazania że nie wiem od czego zacząć
Wczoraj przyjechały nasze płyteczki, tylko jeszcze muszę je odebrać. Nawiasem mówiąc nie wiem jak je zmieszczę do mojego autka bo razem to będzie 400 kg no ale jakoś tam upcham.
Dzisiaj był Pan stolarz który będzie nam robił schody, już zarezerwowaliśmy termin bo trzeba czekać do 3 miesięcy, a na pomiary przyjedzie po świętach.
Mamy już zamontowaną saunę w łazience na dole i muszę Wam powiedzieć że wyszła ZAJ......E, ale chyba jej tu nie wstawię bo nie chcę wyjść na burżuja
Mamy zamontowaną klimę w korytarzu na poddaszu. Wybrałem taką kasetonową, że zimne powietrze leci we wszystkie strony i jak będą otwarte drzwi do pokoi to fajnie będzie chłodzić (bynajmniej taki jest plan). W sumie przy odpalaniu jej pierwszy raz powietrze leciało tak jak se założyłem
Jestem juz umówiony z parkieciarzem, który będzie nam układał podłogę drewnianą, na koniec kwietnia.
Jutro podpisujemy umowę na kuchnię, w końcu bo w sumie to od dwóch miesięcy coś ciągle zmienialiśmy, szukaliśmy, itp. Musimy zdąrzyć do końca marca bo niby od kwietnia sprzęt drożeje. Nie mogę tylko zrozumieć dlaczego drożeje skoro przecież zawsze się mówiło że sprzęt tanieje Montaż ustaliłem na początek czerwca.
Od wtoru po świętach zaczynamy malowanie ścian na poddaszu, potem panele. Równocześnie będą kładzione płytki na ścianach w łazience na parterze bo na podłodze już mamy.
Ogólnie się dzieje, a najgorsze to jest to dzwonienie, szukanie, jeżdżenie, załatwianie, sprawdzanie, dopasowywanie, itp. Teraz wiem co to znaczy wykończeniówka, normalnie masakra jakaś
Mam nadzieję że nie byłem zbyt chaotyczny w przedstawianiu naszych postępów
Poniżej wklejam najświeższe foty jakie mam, jeśli zobaczycie że gdzieś są gołe płyty to wyobraźcie sobie tam szpachel, hehehe. Po pomalowaniu gruntem zrobię foty bo na prawdę już tak fajnie się robi w domku. Biało, posprzątane i można ludziom pokazać
Miłego oglądania i dobrej nocki życzę.
Pokój nad garażem
pokój nad garażem, widok o 180 stopni w stosunku do zdjęcia powyżej
Łazienka na poddaszu, po prawej widać szafkę jaką zrobiliśmy w skosie, będzie oczywiście z jedną półką i z drzwiczkami
Łazienka na poddaszu, przygotowanie pod kaloryfer
Korytarz na poddaszu, z oknem nad wejściem głównym do domku, a w oddali widać wejście na strych (pokój nad garażem)
Tutaj właśnie widać tę klimę
Łazienka na dole, przygotowanie odpływu liniowego. Nawet nie myślałem że będzie trzeba rozwalić tyle tej posadzki
Tutaj widać przygotowanie pod baterię podtynkową do włączania deszczownicy a obok będzie wisieć słuchawka
Doprowadzenie wody na sufit gdzie będzie wisiała deszczownica sufitowa.
To tyle ze zdjęć, ale jeszcze zapomniałem dodać że mamy też kupioną główną armaturę łazienkową, która była niezbęda w celu układania płytek, mam tu na myśli deszczownicę sufitową, baterię podtynkową termostatyczną, słuchawkę, odpływ liniowy, wszystko firmy TRES.
Koniec wpisu
Pozdrawiam