Wielki dzień :-)
Jutro wielki dzień bo ekipa wchodzi na budowę i mury pójdą (może pobiegną w górę).
Już nie mogę się doczekać. Porobię fotki i powstawiam.
Pozdrawiam
Jutro wielki dzień bo ekipa wchodzi na budowę i mury pójdą (może pobiegną w górę).
Już nie mogę się doczekać. Porobię fotki i powstawiam.
Pozdrawiam
Witam,
Pogoda przepiękna, cieplutko, bezchmurnie , a budowa nie idzie :-( Pewnie w przyszłym tygodniu jak będą robić to zacznie padać
Jak mury ruszą w górę to wrzucę parę fotek :-)
Pozdrawiam
Witam wszystkich blogowiczów :-)
Wspólnie z obecną żoną (wtedy jeszcze narzeczoną) wybraliśmy dom LAWENDA, który urzekł nas swoją architekturą, po prostu jest mega wypasiony :-) Ten dach, komin robi wrażenie. W środku jednak średnio nam się podobało więc postanowiliśmy zrobić małą rewolucję :-) Kuchnię mamy tam gdzie salon, salon gdzie jadalnie. Dodaliśmy saunę :-)
Krótkie streszczenie naszej budowy, abyście byli z nami od początku jej trwania (pomimo tego, że blog postanowiłem założyć dopiero teraz)
Projekt mieliśmy gotowy w sierpniu 2010 r. do tego należy dodać nasze "cudowne" procedury przy pozwoleniu na budowe i zrobił nam się koniec października. Chcieliśmy zrobić fundamenty jeszcze przed zimą bo potem na wiosnę byłoby bardzo ciężko z uwagi na wszechobecną wodę gruntową. Toteż wykonawca wszedł 2.11.2010. i rozpoczął roboty :-) Po 2 dniach wylali beton i oczywiście znając mojego pecha zaczęło padać ok. godz. 20. Baaaaaardzo się wtedy stresowałem, ale na szczęście wszystko było OK :-) Po paru dniach zaczęli układać bloczki i oczywiście również się rozpadało :-( zaprawa troszkę spływała. Również się wtedy straaaaaaaasznie stresowałem. No w sumie też niepotrzebnie bo jak przyszli next time :-) to pouzupełniali. Posmarowali dysterbitem, zasypali, zagęścili i przyszła sroga, chyba nie muszę pisać jak sroga :-) zima. Dobrze, że od czasu wylania betonu minął jakoś dokładnie miesiąc, temperaturka była jeszcze idealna do wiązania. Bardziej bałem się o bloczki czy zaprawa już związała, czy tego nie rozsadzi zimą. No jak w styczniu trochę puściło to było widać że wierzchnia w-wa trochę zmarzła bo poodpadało.
Poniżej zamieszczam zdjęcia już archiwalne (bo z zeszłego roku)
Działka przed budową
Zdjęcie humusu 23.10.2010r. i wylot 4 drzewek owocowych (i tak nie miały prawie wogóle owoców, można uznać ten dzień za początek naszej lawendowej budowy)
Wytyczenie fundamentów 29.10.2010r.
Oczywiście musiałem sprawdzić czy jest dobrze
A to wykopy pod fundamenty i podbeton 02.11.2010r.
Betonowanie 03.11.2010r.
Na drugi dzień, sprawdzanie betonu i przygotowywanie bloczków.
Układanie bloczków 07.11.2010r.
Jak już wcześniej wspomniałem zaczęło padać i trochę pospływało , ale Panowie pouzupełniali
Bloczki skończone :-)
Jeszcze tylko pomalowanie, zasypanie i dłuuuuuuuga przerwa zimowa :-(
To by było na tyle z historii :-)
Teraz mam nadzieję, że wpisy będę robił regularnie.
Po mroźnej zimie przyszła wiosna (nareszcie) i czas zacząć prace. Tak się złożyło, że przypadło to na 1-szy dzień wiosny :-) (i moje urodzinki heheh).
Panowie położyli rury kanalizacyjne i zaczęli ocieplać fundamenty (bo przed zimą nie zdąrzyli już niestety)
Ocieplone, pomalowane, teraz już lekko zasypane i czekamy na beton.
Jest i beton :-) 22.03.2011r.
Beton wylany i sobie dojrzewa
Teraz jesteśmy na bieżąco z naszą budową. Ufffff w końcu bo trochę mi to zajęło, mam nadzieję że się nie zniechęcę :-)
Czekamy na wielkie wejście i ruszenie ścian ku górze.
I znów problem. Montować GWC z rekuperatorem czy nie? Po prostu mozna oszaleć jak się za dużo czyta. Ja już nie wiem czy to działa czy nie, warto wydać tyle pieniędzy? Jakby ktoś miał takie cudo powiedzmy z parę miesięcy to bym prosił o opinię :-)
Oczywiście z chęcią bym poczytał o tym co Wy zastosowaliście w swoich domach, jakieś nowinki techniczne, fajne rozwiązania ułatwiające codzienną egzystencję jak np. wyczytałem na jakimś blogu (nie pamiętam u kogo, ale chyba garczarki albo monika) że zamontowali sobie po 2 głośniki w kuchni i łazienkach.
Pozdrawiam i do następnego wpisu